Lechicki Orkan - ZADRUGA RODZIMEJ WIEDZY

Nie rzucim Ziemi skąd nasz Ród
Przejdź do treści

Lechicki Orkan


Imając narzędzia do wiedzy i boju
Dla wielkiej i zacnej Idei Człowieczej
Nie mogę przekroczyć sam progu zastoju
Iskając wciąż kogoś, kto drogą powiedzie.

Gdzież ten, co nauczy i wskaże mi drogę?
Gdzież ten, co pomoże przekroczyć przez próg?
Gdzież Kalokagathos czyli Bogorzeł?
Co w znoju współpracy orzeknie: „Tyś Drug!”

Dość już otoki – eremu próżności,
Chcę żyć we wspólnocie, co myśli i czyni,
Iść ramię w ramię, stąd do wieczności
Z Homini Creanti – Dzielnymi, Prawymi…

Choć jaźń ma jak Orkan – raz czynię, raz gasnę
Wciąż myśli się piętrzą jak chmury na burzę…
… Czy gdy już później… w Nawii… zasnę
Ktoś chociaż westchnie: „Sława Ci Druże…”?

Gorazd Bróg Bogdanowic - Sierpień 1995 a. y. p. s.
Wróć do spisu treści